czwartek
Szpital....
Obecnie od poniedziałku jestem z Grzesiem we Wrocławiu.Wczoraj profesor zrobił Grzesiowi na bloku operacyjnym kolonoskopię i zdecydował o operacji rekonstrukcji jelita.Ponieważ po wyczerpującym leczeniu -radioterapii jest ono w nie najlepszym stanie(przewężenia,zrosty,blizny) ,operacja odbędzie się w dwóch etapach.Pierwszy jutro.Jesteśmy kolejny raz zawiedzeni naszym losem.Dlaczego ciągle musi być pod górkę?To już 5duża operacja,a tych drobniejszych zabiegów jak się nie mylę było 7 .Efektem tak częstych narkoz jest między innymi coraz to większa odporność organizmu na narkozę.Wczoraj Grześ był uśpiony ,a prawie wszystko czuł.Ile to moje dziecko jeszcze musi przejść?skąd w nim tyle siły.Jestem z niego bardzo dumna i serce mi pęka jak patrze ile on się musi wycierpieć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz