środa

Środa

Dobre nowiny


Dziś zadzwoniłam do Pani doktor ,zapytać o wynik z badania tomgrafu klatki piersiowej.Z opisu wynika, że  w płucach nie ma żadnych zmian zapalnych ani nowotworowych.Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.Potem zadzwonił do mnie profesor Godziński by zapytać co u nas nowego.Gdy usłyszał,że wynik jest dobry krzyknął do słuchawki hurra i przyznał,że się niecierpliwił,że tak długo się nie odzywamy.Jutro ma wysłać do profesor Balwierz swoją opinię i prof.Kazanowskiej co do dalszego leczenia.Oni uważają ,że Grześ jest już długo w remisji w związku z czym ma bardzo dobra odpowiedż na tą chemię i należy ją przedłużyć o kolejne 6cykli,by w razie jakiś przyśpionych komórek dalsze chemie je dobiły.Uff,jaka ulga..
Dziś Grześ kończy 6 blok chemii podtrzymującej,jutro badania morfologii,moczu i czekamy na dalsze decyzje.

4 komentarze:

  1. Bardzo się ciesze z dobrych wiadomosci. Oby sie udało i Grzes zwyciezył. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem tego zdania ze pani powinna jak najszybciej sie pojawic we Freiburgu.Niewiem jak mozna zwlekac i czekac!W Polsce nie da sie nic zrobic i co drugie dziecko odchodzi.Jezeli Pani Syn ma dobre wyniki to bym natychmiast sie kontaktowala do Freiburga bo tam moga jego na 90% wyleczyc,wiem to z doswiatczenia.Nigdybym nie sluchala lekarzy w polsce i jestem szczesliwa ze tam nie mieszkam ze wzgledu na medycyne.Oni zawsze odradzaja itd i zawsze konczy sie zle.Kochana Mamo Grzesia prosze mnie nie zle zrozumiec ale w polsce bedzie mial Grzesiu smutny koniec i tego nie chcemy.Wszystkie dzieci w znowie choroby tam umieraja.Smutne to bardzo ale niestety taka jest prawda i dlatego wlasnie sie pytam na co Pani jeszcze czeka.

      Usuń
  2. Gdyby Pani czytała bloga od początku,wiedziała by Pani,że nasza decyzja nie wynikła tylko z opinii polskich lekarzy,którym do końca nie ufałam i szukałam pomocy między innymi we Freiburgu.Grześ był też konsultowany w Paryżu ,Holandii i Stanach Zjednoczonych.Szukałam wszędzie nowoczesnych metod leczenia i cieszyłam się bardzo,że we Freiburgu dają mojemu dziecku tak duże szanse,a gdy w innych krajach usłyszałam zupełnie inne opinnie byłam rozczarowana i rozdarta przed dokonaniem ciężkiego wyboru.Proszę tylko Pana Boga by był to właściwy wybór.Leczymy się od 2005 roku ,wiele poznałam chorych dzieci i ich rodziców,z wieloma mam kontakt ,z pośród nich są i tacy którzy leczyli się nawet 3razy i kolejny rok są zdrowi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Pania i Grzesia za siłe waliki! Trzymam kciuki! Powodzenia, ja jestem przekonana ze to juz tylko lepiej bedzie!

    OdpowiedzUsuń