wtorek

Już wkrótce...

U nas wszystko w porządku.Grześ się dobrze czuje,każdy dzień ma mocno wypełniony.Nie są to tylko lekcje,ale również przyjemności.To w dużym stopniu za sprawą motoroweru ,którego stał się właścicielem.Jak wcześniej pisałam Grześ chciał kiedyś mieć dużego ,mądrego psa.Jednak po długich przemyśleniach został on zamieniony na motorek.Dlaczego?-my w dalszym ciągu mimo zakończenia leczenia chemicznego będziemy w rozjazdach w celu wykonywania operacji rekonstrukcyjnych,a taki piesek potrzebuje opieki i odpowiedniego wychowania,a nie będziemy na ten czas mogli  pieskowi tego zapewnić.Będzie on w innym czasie ,a teraz Grzegorz jeżdzi na motorku grać w piłkę,spotkać się z kolegami,poznaje nowych ludzi i robi to co go pasjonuje-ciagle coś udoskonala w tym motorku:))))

Profesor Godziński zaplanował 2 lub 3 operacje rekonstrukcyjne.Uznał ,że tak będzie bezpieczniej po tym wszystkim co Grześ przeszedł(masę wpompowanej chemii,naświetlania,operacje)Na pierwszą z nich jedziemy 14 pażdziernika,a 10 pażdziernika mamy zrobić kontrolne obrazowanie-rezonans magnetyczny jamy brzusznej i miednicy w Krakowie.Pisząc o tym już mi ręce drżą,ale wierzę że bedzie wszystko dobrze.Po Grzesiu nie widać choroby,jest radosny,przebojowy i pełen optymizmu.Jaki on jest silny.
Mój  KOCHANY Grzesiu.:))))))

2 komentarze:

  1. Trzymam mocno kciuki za Grzesia! Mam nadziję, że te wstrętne choróbsko da mu w końcu spokój. Zdrówka Grzesiu! Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mocno trzymam kciuki:) i zdrówka życzę:)Ulka

    OdpowiedzUsuń