środa

W domu....

Od soboty do 4grudnia  jesteśmy w domu .Przez ten czas Grzesiu przyjmuje nowy lek ,który ma zmniejszyć ciśnienie w pęcherzu moczowym.Poza tym musimy co 1.5-2 godziny cewnikować syna,płukać pęcherz,opatrunki(rana operacyjna ,która była zainfekowana ,jeszcze się nie zarosła w miejscu gdzie póścił szew).Właściwie Grześ to wszystko sam już robi z niewielką moja pomocą.Jest bardzo samodzielny i cierpliwy tym bardziej,że nie są to proste zabiegi do wykonania .Cieszymy się ,że możemy na ten czas być w domu.W grudniu jedziemy ponownie do Wrocławia do szpitala na badania i ogólną ocenę stanu pooperacyjnego i być może konieczna będzie korekta zastawki,co wiąże się z kolejnym zabiegiem chirurgicznym:(((

3 komentarze:

  1. Biedny Grzesiu ile on musi przejść... Jest niesamowicie dzielny. Jestem pełna podziwu. Miejmy nadzieję, że nie będzie musiał przechodzić przez kolejny zabieg chirurgiczny. Wszystkiego dobrego dla was. Cieszcie się sobą i pobytem w domku. Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Grzesia za jego siłę i odwagę. Życzę Wam jak najlepiej. Wierzę, że to słońce zaświeci nad Wami. Uściski i buziaczki dla Wszystkich:*:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądam od dawna, nie odzywałam się do tej pory...
    Martwi mnie to milczenie. Co u Grzesia?


    Wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok, zdrowia wsystkim życzę.

    OdpowiedzUsuń