U nas znów gorący okres.
Wczoraj zaprzyjaźniona mama z onkologii przesłała mi opis i płytkę z ostatniego badania rezonansu i wcale nie jest tak kolorowo jak mówiła pani doktor prowadząca.
Przy tak wielu niejasnościach to już dawno powinni zrobić PET, by wyjaśnić co jest czym, a już na pewno "drobny szczególik" na który nikt poza mną uwagi nie zwrócił - tylko ta uciążliwa mama, która ciągle coś chce i ponagla ich. Ten "szczególik" był juz opisany w kwietniowym badaniu. Wynik ostatniego badania opisuje jakiś metalowy element, ale Grześ nie miał żadnych zacisków na drenie, nie miał też podczas badania żadnych metalowych elementów (miał tylko podkoszulek i fartuch). Więc co to za element? Czy możliwe jest, żeby coś tam zostawili podczas operacji?
Od rana uruchomiłam telefon do Krakowa do pracowni, ale mam dzwonić w poniedziałek, bo lekarka która opisywala pracuje właśnie w poniedziałki.Na oddziale też potrząsnęłam - mają tyłki ruszyć i do Freiburga płytkę wysłać.
Jeśli ten metal to pozostałość po operacji, to nie ręczę za siebie...
Morfologia w wczoraj:
Hemoglobina 8,4
Leukocyty 1600, a dolna granica to 4000. Od 1000 dają Neupogen (zastrzyk domięśniowy; jedna taka ampułkostrzykawka kosztuje ok. 75 zł). Nasz rekord w tym leczeniu to 24 ampułkostrzykawki po zaledwie jednym spadku leukocytów...
stary wynik:
nowy wynik:
myślę, że wszystko się uda i Grześ będzie zdrowy :) a pieniądze na pewno się znajdą :)
OdpowiedzUsuńmoże spróbujcie też tutaj :
OdpowiedzUsuńhttp://lcheart.pl/?site=18
może akurat się uda :)
Dziekuję za słowa wsparcia ,za to że jesteście z nami.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej Fundacji ale ona ma na celu głównie pomoc w osiągnięciu samodzielności ,w związku z tym nasz Grześ nie podlega pod żaden z programów fundacji.
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze wierzę w to! A jeśli byście jeszcze potrzebowali rezonansu to tutaj https://www.affidea.pl/ znajdziecie bardzo nowoczesną placówkę, bez większych kolejek i z bardzo sympatyczną obsługą
OdpowiedzUsuń