niedziela

Kolejny cykl

U nas bez wiekszych zmian.Grześ obecnie przyjmuje kolejny cykl chemioterapii.Po tym cyklu będą badania obrazowe,ale jeszcze nie mamy wyznaczonej daty.Pani profesor podejmie też decyzję o ewentualnym wydłużeniu leczeniu jeszcze o 3 cykle.Była by to maxymalna ilość chemioterapii podtrzymujacej jaką przewiduje protokół leczenia w tym schorzeniu.Dwa dni temu obawiałam się ,że będę musiała z Grzesiem pojechać do Krakowa ,bo zagorączkował wysoko.pani doktor rodzinna uznała ,ze to wirus,zapisała antybiotyk,i jest juz duzo lepiej.Nie gorączkuje i gardło tez już go prawie nie boli.
Poza tym czas mija w miare spokojnie .Jak było cieplo Grześ sporo czasu spędzał na dworze,grał troche w piłkę,jeżdził brata motorkiem i urzedowal w swoim warsztacie.Był w swoim zywiole.

6 komentarzy:

  1. Witaj Grzesiu :)
    Bardzo się cieszę, że czujesz się dobrze.
    Całe szczęście, że obyło się bez wyjazdu do szpitala i antybiotyk pomógł.

    Pozdrawiam cieplutko i mocno trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, pozwoliłam sobie wyróżnić i nominować Waszego bloga w "Blogowej zabawie"

    http://lisciealeksa.blogspot.com/2012/04/blogowa-zabawa.html

    Pozdrawiam i zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Jestem mamą 4,5 letniego Michałka. W wieku 1,8 roku zachorował-RMS embryonale, olbrzymi guz przestrzeni zaotrzewnowej... /15x13x10cm/.W cieżkim stanie trafił do kliniki we Wrocławiu. Dostał chemię, próba 1 operacji się nie udała, guz był za duży. Po chemii się zmniejszył. Prof Kazanowska i prof Godziński zakwalifikowali Misia do operacji. Resekcja guza doszczętna, resekcja 1/3 j cienkiego, części pęcherza i pochewki m prostego brzucha. Na szczęście nie było żadnych przerzutów. Potem 6 cykli chemii podtrzymującej. Kontr KT w XII 2009-czyste. Od tej pory jeżdżę co 3mies do kliniki na kontrolę. Michałek ma się świetnie, gada jak najęty, kłóci się ze mną /nie badaj mnie mama! nie mam żadnego guza!/ bo na dodatek jestem lekarzem... To dla mnie gorzej, dla Misia chyba lepiej... Chodzi na angielski, do przedszkola. Pani profesor mówi że będzie zdrowy. Wciąż się boję o mojego synka. Próbuję postawić się w Pani sytuacji. Dzieci są silne. Ja nie wierzyłam że Misio z tego wyjdzie. Warto walczyć. Pozdrawiam i trzymam kciuki Anna annaw6097@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu cieszę sie ze jest dobrze:)Grześ dzielnie walczy.Zdrowych Spokojnych Świąt Wam życzymy.B.W.

    OdpowiedzUsuń
  5. Grzesiu kochany !!! Trzymaj się!!! Nie wiem co mam powiedzieć. Zdrówka Ci życzę, Wesołych Świąt i (banalnie dla niektórych) spełnienia marzeń...
    Jesteś wspaniałym dzielnym chłopcem!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Grzesiu walcz dalej życzę ci i twojej Rodzinie Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń