poniedziałek

Wielka radość...

Mamy już całkowity opis rezonansu,który nie wykazał żadnych zmian wskazujących wznowę choroby:)))Bardzo się cieszymy i na chwilę możemy odetchnąć.Piszę na chwilę ponieważ tego lęku nie da się wymazać z naszego życia,a im bliżej badań,tym bardziej nas ten lęk dopada i paraliżuje.Po usłyszeniu wyniku rezonansu,że wszystko jest ok, wszelkie inne problemy nie są już ważne,a też ich nie brakuje.
Po trzydniowym pobycie we Wrocławiu(pon.,wt.,śr.)wróciliśmy do domu,o wynik miałam dzwonić do profesora po 14 w piątek i tak też zrobiłam,lecz zamiast wyniku usłyszałam wiadomość,że mamy przyjechać ponownie na doróbkę rezonansu,bo nastąpiła niejasność w badaniu.Mieliśmy się zgłosić w niedzielę na 9.30
Tym razem panowie pojechali sami i dojechali na styk tylko i wyłącznie dzięki dobrym ludziom,ponieważ popsuł się przed Wrocławiem samochód.Nerwówka okropna,ale cel osiągnięty-badanie się odbyło.
Panowie dalej siedzą we Wrocławiu i czekają aż samochód będzie sprawny i będą mogli wrócić szczęśliwie do domu.Tak więc niespodzianek nie brakuje.
Jeśli chodzi o nasz pęcherz jest jeszcze  lepiej ,ale dalej ćwiczymy i czekamy na jeszcze lepsze efekty ostatniej operacji.
Grześ miał też robione prześwietlenie klatki piersiowej i też wyszło nam dobrze.
Dziękuję Bogu za okazane miłosierdzie dla Grzesia i proszę go aby już zawsze te wyniki były tak dobre.

 

3 komentarze:

  1. To cuuuudowna wiadomość! Zaglądałam tu codziennie wyczekując jakiejś informacji na temat rezonansu. Juhu :) Ciesze się razem z wami i pozdrawiam was gorąco. Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu to super wiadomość!!! Buziaki BW.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Wiadomość

    OdpowiedzUsuń