Ostatni okres to był dla nas ogromny stres .Wszystko przez badania Grzesia,które zasiały wiele wątpliwości.Otóż w badaniu rezonansu magnetycznego wyszły nam nacieki w kościach miednicy(efekt radioterapii lub nacieki meta),a w tomografii komputerowej nacieki w wenetrznej tkance jamy brzusznej.Odbyły się kominki lekarskie z radiologami w Krakowie oraz we Wrocławiu i dzięki Bogu okazały się to tylko nacieki zapalne w brzuchu,natomiast kości są czyste ,,natomiast szpik w nich był mocno przekrwiony z powodu stanu zapalnego miednicy.Uff,co za ulga.Człowiek w takich momentach jest bezsilny ,przerażony .W takich momentach najlepiej sprawdzają się prawdziwi przyjaciele.To oni rozdmuchują czarne chmury z nad naszych głow ,to oni zmuszają do nas pozytywnego myślenia,do działania.Tacy przyjaciele to prawdziwy skarb.Dziękuję Wam Bożenka i Wojtek.
Jutro jedziemy do Krakowa na scyntografię koścca,w związku z wcześniejszymi wątpliwościami,podejrzeniami.
W końcu jakieś wiadomości. DOBRE WIADOMOŚCI!!! Codziennie zaglądałam i czekałam na wpis, że te zmiany to nic poważnego. Cieszę się razem z wami. Ucałuj Grzesia od nas! Pozdrawiamy was baardzo cieplutko:*
OdpowiedzUsuń